Burzliwe zebranie członków Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. Kto chciał odwołać przewodniczącą Rady Dyrektorów?

– Chcemy, aby publicznie pani powiedziała, kto z Rady Dyrektorów chciał panią odwołać ze stanowiska – pytali członkowie Unii przewodniczącą Rady Dyrektorów Marzenę Wierzbowską. – Nie mogę podać nazwisk. Jednak potwierdzam, że taka sytuacja miała miejsce – tylko takiej odpowiedzi udzieliła zebranym Wierzbowska.

Następne pytania kierowano do dyrektora wykonawczego P-SFUK, Oskara Mielczarka. Członkowie chcieli, aby wytłumaczył się, dlaczego zwolnił pracowników P-SFUK.

– To nie była łatwa decyzja. O tym, kto straci pracę decydowali szefowie poszczególnych komórek. O zwolnieniach zadecydowała również Rada Dyrektorów – powiedział Mielczarek.

Wcześniej część uczestników zebrania domagała się rozliczenia pieniędzy, jakie Unia wydała na prawne odwołanie wcześniejszego zebrania specjalnego. – Nie drążmy tej sprawy, idźmy do przodu. Skupmy się nad tym co mamy tu i teraz – odpowiedział na te pytania Edward Pierwoła.

Po prawie czterech godzinach spotkania, do głosu został dopuszczony Janusz Sporek. – Dzisiejsze spotkanie to uprawianie demagogii. Jak wszyscy państwo wiecie odchodzę z pracy społecznej na rzecz Unii i się z tego cieszę. Nie wycofuję jednak swoich wkładów z konta w P-SFUK – mówił Sporek.

Piątkowe spotkanie informacyjne P-SFUK było kolejny z serii zapowiedzianych. Przyszło na nie około 100 osób. Zanim doszło do części najważniejszej – kiedy to członkowie zaczęli zadawać pytania – przewodnicząca Wierzbowska przypomniała o wyborach, odczytała nazwiska osób usuniętych z Rady Dyrektorów i pozbawionych członkostwa. Odpowiedziała też na pytania z poprzedniego spotkania z 16 października. Dotyczyły one między innymi kadencji w Radzie, kto może ubiegać się o to, by zostać członkiem Rady i czy w wyborach do Rady Dyrektorów może startować osoba wyrzucona z pracy w P-SFUK.