Ostatnie trzy miesiące w Białym Domu będą dla Georgea Busha bardzo pracowite. Administracja prezydenta musi uporać się z kryzysem finansowym oraz sfinalizować kilka ważnych umów międzynarodowych. Jeśli nie zdoła tego zrobić, wszystkie obowiązki spadną na nowego prezydenta.
Amerykanie oczekują, że Bush doprowadzi w końcu do finału rozmowy palestyńsko-izraelskie. Na dokończenie czekają też negocjacje w sprawie statusu wojsk USA w Iraku oraz umowa z Koreą Północną. Komunistyczne mocarstwo zrezygnowało ze swego programu nuklearnego i zostało zdjęte z listy państw "osi zła".
Uporządkowanie polityki zagranicznej jest dla Busha nie tylko kwestią honoru. Jeśli prezydent nie zdąży uporać się z najważniejszymi sprawami, może zaszkodzić republikańskiemu kandydatowi na prezydenta Johnowi McCainowi. Republikanie w kampanii wyborczej wielokrotnie podkreślali, że chcą kontynuować "styl polityki" gabinetu Busha.
Bush zostawi po sobie bałagan?
2008-10-14
19:15
Do końca kadencji George'a Busha pozostało dokładnie 100 dni. 100 dni ciężkiej pracy, ponieważ wiele projektów wciąż pozostaje niedokończonych.