Mindy w swoim domu podnosiła ciężkie pudło. Pech chciał, że pod jego ciężarem zachwiała się, runęła i z ogromną siłą uderzyła twarzą o podłogę. Tak niefortunnie, że zerwała jeden z nerwów twarzy. Śliczna buzia Mindy zaczęła się zmieniać i przypominać raczej twarz potwora niż ślicznej modelki.
- Straszliwie cierpiałam. Nie mogłam uwierzyć w to, co się ze mną dzieje. Doszło nawet do tego, że sama zrywałam skórę z twarzy, bo tak mnie swędziała - opowiada zrozpaczona kobieta. Lekarze głowili się, co takiego dzieje się z jej twarzą. Nikt nie był w stanie pomóc modelce. Medycy z bezsilności umieścili cierpiącą kobietę w szpitalu psychiatrycznym. Tam pojawiła się nadzieja. Młody student medycyny zauważył to, co inni wcześniej przeoczyli. Wykrył u Mindy rzadką chorobę, która powoduje odpadanie skóry i tkanek. Na świecie było jedynie sto przypadków tej strasznej przypadłości.
Dzięki trafnej diagnozie wiadomo już, jak można pomóc Mindy. Lekarze zamierzają przeszczepić jej skórę z ramion i w ten sposób zrekonstruować twarz. Prawdopodobnie kobieta nigdy nie będzie wyglądała tak jak przed wypadkiem, ale jest nadzieja, że będzie mogła bez wstydu pokazać się innym.