Scenariusz był ustalony. Znany hiszpański matador Julio Aparicio (41 l.) miał rozdrażnić byka czerwoną płachtą, walczyć z nim, a na koniec zabić go, ku uciesze zgromadzonych widzów.
Przeczytaj koniecznie: Wiktor Janukowycz kontra wieniec - prezydent dostał w głowę - WIDEO, YouTube
Podczas krwawego pokazu w Madrycie doszło do dramatu. Matador w jednej chwili z kata stał się ofiarą bestii. Wystarczyła sekunda nieuwagi i rozwścieczony byk wbił swój potężny róg w głowę Hiszpana.
Kolec przebił okolice gardła, a jego koniec wyszedł przez otworzone z bólu usta matadora. Zwierz jeszcze kilka sekund szarpał Hiszpanem, a potem z całych sił cisnął nim o ziemię. Na arenę popłynęły strugi krwi. Widzowie zamarli, będąc pewni, że matador nie żyje. Tymczasem...
Patrz też: Hope Dworaczyk podbija Amerykę! Polka gwiazdą Playboya 2010 roku! (FOTKI)
Aparicio trafił do szpitala. Po sześciogodzinnej operacji lekarze uratowali mu życie. Mężczyzna w stanie krytycznym przebywa na oddziale intensywnej terapii.