Jak przypomina magazyn "Variety", do tragedii doszło w marcu 2020 roku. To wtedy aktor strzelił swojej mamie w tył głowy karabinem kaliber 22, w czasie, gdy grała na pianinie w ich domu w Squamish w Kolumbii Brytyjskiej. Po wszystkim Grantham nagrał film, w którym pokazuje martwą matkę i przyznaje się do winy. Następnego dnia przykrył zwłoki mamy prześcieradłem, otoczył je zapalonymi świecami, a na fortepianie zawiesił różaniec. Jednak to, co miało stać się później, było jeszcze bardziej wstrząsające.
Aktor skazany na dożywocie. Chciał zabić premiera i zaatakować na uniwersytecie
Do swojego auta gwiazdor zapakował broń, amunicję i koktajle Mołotowa, po czym pojechał do Ottawy z zamiarem zabicia premiera Kanady, Justina Trudeau. W drodze jednak się rozmyślił i pojechał na teren Uniwersytetu Simona Frasera, którego był absolwentem, by dokonać masowej strzelaniny. Ostatecznie zdecydował się oddać w ręce policji.
CZYTAJ TAKŻE: Zaatakuje nas nowy wirus? Odkryli go w rosyjskich nietoperzach, szczepionki nieskuteczne
Znany aktor zabił matkę. Zwolnienie warunkowe po 14 latach
Morderstwo drugiego stopnia z automatu jest w Kanadzie karane dożywociem. Sędzia Sądu Najwyższego Kolumbii Brytyjskiej, Kathleen Ker, orzekła jednak, że po 14 latach odsiadki Grantham będzie mógł się ubiegać o zwolnienie warunkowe. Mężczyzna swoją przygodę z aktorstwem zaczął w wieku 9 lat. Widzowie mogą go kojarzyć głównie z serialu "Riverdale", ale także filmów, takich jak m.in. "Imaginarium Doktora Parnassusa" i "Dziennik cwaniaka".
CZYTAJ TAKŻE: Rosyjski kanibal i morderca jedzie na wojnę. Dołączył do grupy Wagnera. "Chciał posmakować człowieka"