O tym, że grana przez niego postać pojawi się pod koniec pierwszej serii "I tak po prostu" i po raz kolejny zamiesza w życiu serialowej Carrie Bradshaw, John Corbett (60 l.) poinformował w kwietniu ubiegłego roku, w czasie, gdy wciąż trwały zdjęcia do serialu. 10 odcinków kontynuacji "Seksu w wielkim mieście" już za nami, a seksownego stolarza, ekschłopaka Bradshaw, jak w nim nie było, tak dalej nie ma. Po co więc twierdził, że będzie inaczej? Jak podaje "Daily Mail", nawet twórcy serialu nie są w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Producent wykonawczy, Michael Patrick King, był zdumiony rewelacjami aktora. „Prawdą jest, że nigdy nie rozmawialiśmy o powrocie Aidana do życia Carrie" - mówi i dodaje: "Po prostu czuliśmy, że to, co się dzieje w tym sezonie, to dla Carrie bardzo dużo. Chcieliśmy przeprowadzić ją przez to i wyjść na światło dzienne. Powrót Aidana to wielka historia, której nigdy nie planowaliśmy”. Z kolei pisarka Julie Rottenberg nie przebierała w słowach: "Skłamał, powinien teraz do wszystkich pisać liściki z przeprosinami".
CZYTAJ TAKŻE: QUIZ. Największe romanse gwiazd kina. Sprawdź, czy pamiętasz, kto kogo kochał?
Być może jednak miejsce dla Corbetta znajdzie się w drugim sezonie "I tak po prostu", którego produkcja jest już chyba przesądzona. Wiadomo, że ma na niego ochotę [na ten drugi sezon, nie na Corbetta - przyp. red.] Sarah Jessica Paker. Z kolei dyrektor HBO Max Casey Bloys „nie może być bardziej zadowolony z przyjęcia serialu i fenomenalnej oglądalności”. Warto jednak wyjaśnić, że z tym "przyjęciem" produkcji nie jest tak różowo, jak mogłoby się wydawać, bo o ile aprobata krytyków na platformie "Rotten Tomatoes" oscyluje w okolicy 60 procent, to widzów już tylko na poziomie 30 procent. Tak czy inaczej, z pewnością możemy się spodziewać kolejnej odsłony perypetii Carrie i jej przyjaciółek.
CZYTAJ TAKŻE: Obowiązkowy celibat zostanie zniesiony? "Dla niektórych księży lepiej, by byli żonaci"