Wówczas była modelką i nazywała się Florence Brudenell-Bruce, teraz ma 36 lat, jest żoną bajecznie bogatego arystokraty i nazywa się Florence St George. Była dziewczyna księcia Harry'ego, bo o niej mowa, spotykała się z nim przez dwa miesiące i jak niedawno wyznała, jest niezmiernie szczęśliwa, że nie trwało to dłużej. Czyżby z wnukiem królowej Elżbiety II było aż tak trudno wytrzymać? Okazuje się, że wcale nie chodzi o osobowość Harry'ego, a o rozgłos, jaki towarzyszy jemu i wszystkim z jego otoczenia. Jak donosi "Daily Star", Florence wyznała, że zainteresowanie mediów ich romansem uczyniło jej życie trudnym do zniesienia. „Nie było już wolności. Prawie codziennie w prasie ukazywały się nowe sensacje na nasz temat, moi szkolni przyjaciele byli przesłuchiwani, a przed moimi drzwiami wystawali fotografowie. Jestem pełna uznania dla osób, które radzą sobie z takim stylem życia, ale wiedziałam, że ja się do tego nie nadaję" - mówi dawna miłość księcia.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Tysiące banknotów na autostradzie. Pieniądze fruwały, kierowcy zablokowali trasę [WIDEO]
Zanim książę Harry związał się z Meghan Markle, spotykał się z wieloma kobietami. Na koncie ma romanse między innymi z przedsiębiorczynią Chelsy Davy, aktorką Cressidą Bonas oraz piosenkarką Mollie King. Podobno zwykle zachowywał ze swoimi byłymi dobre relacje, a z niektórymi nawet się przyjaźnił. Wszystko się jednak skończyło, gdy związał się z Markle. Plotkuje się, że żona księcia Harry'ego od samego początku znajomości próbuje ograniczać jego kontakty z przyjaciółmi.
PRZECZYTAJ TAKŻE! Awantura o carbonarę. Makaron we włoskiej restauracji... uraził Polaków!