Carla Bruni usłyszała zarzuty w związku ze sprawą korupcyjną swojego męża Nicolasa Sarkozy'ego. Grozi jej nawet 20 lat więzienia
Piosenkarka i modelka, ikona mody i stylu słynąca z romansów ze sławnymi i bogatymi mężczyznami. 56-letnia dziś Carla Bruni to bez wątpienia jedna z najpiękniejszych i najsłynniejszych pierwszych dam w dziejach. Jej związek z Nicolasem Sarkozym był przez nią nawet opiewany w zmysłowych piosenkach. Gdy Carla Bruni w latach 2007-2012 była pierwszą damą Francji, nieustannie komplementowano jej kreacje i wyczucie stylu. Ostatecznie jednak związek z politykiem okazał się dla niej początkiem prawdziwych problemów. A wszystko przez zarzuty korupcyjne, jakie zaczęto wysuwać wobec Sarkozy'ego. Chodziło o przyjęcie milionowej łapówki od libijskiego dyktatora Muammara Kaddafiego podczas kampanii przed wyborami prezydenckimi w 2007 roku. W końcu jako pierwszy we współczesnej historii były prezydent Francji Sarkozy został skazany na karę więzienia (odbywaną w domu z elektroniczną bransoletką) za czyny popełnione podczas swojej kadencji. Teraz okazuje się, że to samo grozi Carli Bruni!
Toczy się przeciwko niej postępowanie w związku z zarzutami dotyczącymi wpływania na świadków i usiłowania popełnienia oszustwa wobec prowadzących śledztwo
Była francuska pierwsza dama Carla Bruni została 9 lipca wieczorem przesłuchana i usłyszała zarzuty. Według prokuratury 56-latka brała udział w kryminalnym spisku mającym na celu wybielenie jej męża. Toczy się przeciwko niej postępowanie karne w związku z zarzutami dotyczącymi wpływania na świadków i usiłowania popełnienia oszustwa wobec prowadzących śledztwo. Grozi jej za to 10 lat więzienia, ale gdy w grę wchodzi zorganizowana grupa przestępcza, teoretycznie nawet 20. Świadek miał obciążyć swoimi zeznaniami Nicolasa Sarkozy'ego właśnie w związku ze wspomnianą łapówką. Carla Bruni została zwolniona z aresztu za kaucją.