Były żołnierz strzelał do policji

2018-01-03 1:00

To był zamach na stróżów prawa. Tak lokalne władze określiły strzelaninę na przedmieściach Denver w Kolorado. Żołnierz rezerwy amerykańskiej armii otworzył ogień do policjantów. Zabił zastępcę szeryfa i ranił czterech innych funkcjonariuszy. Wszystko nagrywał, by na żywo transmitować w sieci.

Jak poinformowała policja, sprawca Matthew Riehl (37 l.) zadzwonił na linię alarmową 911. Z zarejestrowanego przez niego filmu wynika, że miał mówić, że wypił whiskey, ma dużo broni i żąda wydania zakazu zbliżania się jego współlokatorowi. Podczas policyjnej interwencji krzyczał do oficerów: "zostawcie mnie w spokoju", a następnie zaczął strzelać. Wystrzelił około 100 pocisków. Jeden śmiertelnie ranił 29-letniego zastępcę szeryfa Zackari'ego Parrisha, czterej inni, ale też dwóch cywilów zostało rannych. Napastnik, który wcześniej służył w Iraku, zginął w czasie wymiany ognia z przybyłym na miejsce oddziałem specjalnym SWAT. Motywy zbrodni nie są znane. Nie wykluczone, że 37-latek przeżył załamanie nerwowe.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają