Centrum Polsko-Słowiańskie. Nie będzie alkoholu w kafeterii przy Centrum

O przyznaniu licencji na sprzedaż alkoholu decydują władze stanowe – State Liquor Authority. Wcześniej rekomendacje wydaje lokalna rada dzielnicowa – Community Board. Centrum uzyskało taką rekomendację, która została jednak później cofnięta. Ostateczną decyzję podejmuje jednak szef komisji ds. kontroli napojów alkoholowych.
W środę do siedziby komisji przy 317 Lenox Avenue przyjechała Bożena Kamińska, sekretarz zarządu CP-S z prawnikiem. Przewodniczący Rosen pytał dlaczego władze Centrum nie przeprowadziły referendum w tej sprawie, skoro powołują się na wysokie poparcie członków dla licencji. Prawnik Centrum podał jako powód wysokie koszty takiego referendum, które mogłoby się odbyć jedynie przy okazji wyborów.  
– Macie przecież stronę internetową, takie referendum można było przeprowadzić przez internet. Gdybyście pokazali co najmniej 80 proc. poparcia, sprawa byłaby bezdyskusyjna – twierdził Rosen. Z kolei Bożena Kamińska argumentowała, że dzięki sprzedaży wina i piwa do posiłków wzrośnie atrakcyjność kafeterii jako miejsca, do którego przyprowadza się znajomych i gości. Głos zabrał także Marek Wysoki, reprezentujący grupę członków Centrum przeciwną sprzedaży alkoholu.  
– Powinniśmy raczej promować zdrowy tryb życia. Nasza społeczność walczy ze stereoptypowym postrzeganiem nas jako ludzi nadużywających alkoholu i starania Centrum w tym nie pomagają – mówił Wysocki. Zwrócił też uwagę na to, że Centrum jako organizacja polonijna typu non-profit nie jest tym samym co kafeteria przy Centrum. John Czop, także przeciwnik licencji dla Centrum przypomniał, że rada dzielnicowa cofnęła poparcie i to powinno być wiążące. Po wysłuchaniu wszystkich opinii przewodniczący Rosen zakomunikował krótko decyzję odmowną.