Wszystkie światowe media relacjonują dramatyczne wydarzenia z Kijowa. Najwięcej miejsca sytuacji na Ukrainie poświęcają oczywiście europejskie dzienniki i stacje telewizyjne, ale brutalność ataków, ogrom ofiar i setki rannych przyciągnęły również uwagę Ameryki.
CNN informuje o rozlewie krwi w Kijowie i o coraz większej liczbie zabitych. "Jeszcze wczoraj to był zwyczajny hotel. Teraz hol zamienił się w kostnicę. Naliczyłem 11 ciał" - tak jeden z reporterów opisuje to, co zobaczył na Majdanie.
"The Wall Street Journal" pisze o setkach rannych i groźbie wojny domowej: "Ukraina pogrąża się w coraz większym chaosie". Z kolei "The Economist" mówi o "Piekle Putina" i wskazuje prezydenta Rosji jako głównego winowajcę wydarzeń w Kijowie.
Amerykańscy dyplomaci także zabrali głos w sprawie Ukraińców. Barack Obama i wiceprezydent Joe Biden potępili przemoc ukraińskich władz wobec swoich obywateli. Sekretarz stanu USA John Kerry zaapelował do przedstawicieli innych państw, by nie zwlekali z pomocą dla Ukrainy.
W środę 20 lutego departament stanu USA oznajmił, że nałoży sankcje na około 20 wysokich rangą członków ukraińskiej władzy, które według nich odpowiadają za eskalację przemocy na Ukrainie.
Zobacz: Będzie porozumienie na Ukrainie!