Francuski tygodnik "L'Ex-press" ujawnił, że piękna Charlene przed ślubem zniknęła z pałacu. Panna młoda miała pojechać do sąsiedniej Francji i kupić bilet w jedną stronę do RPA. W ostatniej chwili na lotnisku w Nicei zatrzymała ją, na polecenie księcia Alberta, francuska policja i przekonała do powrotu.
Patrz też: Ślub księcia Monako: Miał 200 KOCHANEK, usidliła go pływaczka
Plotki mówią, że pływaczka wściekła się, gdy dowiedziała się, że przyszły mąż ma trzecie nieślubne dziecko (książę uznał dwójkę swoich nieślubnych potomków). Albert II zapewnia, że informacje "L'Express" są wyssane z palca i zapowiada proces przeciwko gazecie.