Wenezuelczycy mieli zdecydować, czy zmienić konstytucję tak, aby prezydent Hugo Chavez mógł rządzić jeszcze przez wiele kadencji, jeśli będzie nadal zwyciężał w wyborach. Gdyby przegrał, w 2012 roku nie mógłby się już ubiegać o najwyższy urząd w państwie.
54-letni Chavez, który za swego mentora uważa kubańskiego przywódcę Fidela Castro, chce pozostać u władzy co najmniej do 2019 roku. Wenezuelczycy są jednak nadal głęboko podzieleni w tej sprawie.
Zwolennicy Chaveza argumentują, że zapewnił on ubogiej ludności tanią żywność, bezpłatną oświatę i lepszą opiekę zdrowotną. Obawiają się, że jego przegrana oznaczałaby utratę tych zdobyczy.
Przeciwnicy wskazują, że Chavez skupił w swoim ręku zbyt wielką władzę. Usunięcie konstytucyjnych ograniczeń mogłoby umożliwić mu stanie się dyktatorem i przekształcić Wenezuelę w drugą Kubę.
Chavez chce być drugim Castro
2009-02-16
18:09
Wenezuelczycy zdecydowali, że prezydent ich kraju będzie mógł pozostać u władzy tak długo, jak długo będzie wygrywał wybory. Jego obecna kadencja upływa w 2013 r. Chavez chce jednak pozostać u sterów przynajmniej do roku 2019.