Chcą „przemycić” kolejne schronisko dla bezdomnych na Greenpoincie

2014-11-12 1:00

Mieszkańcy polskiej dzielnicy i lokalni politycy nie chcą kolejnego przytułku. Uważają, że władze miasta ignorują ich postulaty. Kolejna ostra debata w polskiej dzielnicy. Temat jest znany i dość jątrzący. Chodzi o nowe schronisko dla bezdomnych na Greenpoincie, które ma zacząć przyjmować pierwszych lokatorów już w tym tygodniu. Zdaniem mieszkańców a także polityków reprezentujących dzielnicę, Department of Homeless Services „ewidentnie próbuje przemycić kolejny przytułek, bez uzyskania wcześniejszych pozwoleń i zgody ze strony ludzi mieszkających w bezpośrednim sąsiedztwie”. Dlatego też chcą wstrzymania jego otwarcia, co najmniej do czasu uzyskania pełnej aprobaty – donosi DNAinfo.

Przedstawiciele miejskiego Departamentu ds. Bezdomnych (Department of Homeless Services – DHS) wysłali pod koniec w zeszłego tygodnia do posła stanowego Josepha Lentola pismo z informacją, że agencja zamierza otworzyć przy 56-66 Clay Street i Manhattan Avenue schronisko – Clay Family Residence – dla 91 bezdzietnych rodzin. Co – jak mówi rzecznik posła jak i mieszkańcy – będzie po prostu zwykłym schroniskiem dla bezdomnych. A takie już w polskiej dzielnicy są.  – Greenpoint i Williamsburg są wręcz „przepełnione” od schronisk i otwarcie kolejnego burzy krew mieszkańcom – mówi Edward Baker, rzecznik Josepha Lentola. Dodaje, że poseł, który zawsze słuch głosów swoich wyborców, nie zamierza ich pozostawić osamotnionych w tej walce. – W okolicy zawsze kręciło się sporo osób bezdomnych a teraz, wraz z otwieraniem przytułków, do dzielnicy przybywają nowi. Trudno się więc dziwić, że mają obawy. Nie twierdzimy, że bezdomnych trzeba przepędzać. Jesteśmy zdania, że należy otwierać schroniska tam, gdzie naprawdę jest ich dużo, a nie przemieszczać ich – mów rzecznik Lentola. Dodaje też, że poseł wspólnie z mieszkańcami będzie domagać się przeprowadzenia publicznych przesłuchań i debat a także inspekcji, zanim kolejne schronisko zacznie przyjmować lokatorów. Polityk tez wystosował swoje pismo do przedstawicieli Departamentu ds. Bezdomnych, w którym podkreślił, że dzielnica i jej mieszkańcy chcą pomagac ludziom dotkniętym przez los i dlatego też już to zrobili czego dowodem są działające tam już schroniska. Nie godzą się jednak, by za ich plecami przemycać kolejne.  Problem w tym – czego obawiają się ludzie – że DHS może to zrobić „po cichu”...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają