Chciał pogłaskać rzadkiego tygrysa, prawie stracił rękę. Zwierzę nie żyje

i

Autor: SHUTTERSTOCK Tygrys zabity po incydencie w zoo

Dramatyczny finał incydentu w zoo. Mężczyzna pogryziony, tygrys nie żyje [WIDEO]

2022-01-04 8:47

8-letni, niezwykle rzadki tygrys malajski, przebywający w jednym z ogrodów zoologicznych na Florydzie, został zastrzelony po tym, jak zaatakował pracownika zoo. Mężczyzna najprawdopodobniej chciał go pogłaskać, zwierzęciu jednak się to nie spodobało i chwycił zębami jego rękę. Poszkodowany trafił do szpitala, tygrys zmarł. Policja udostępniła nagranie z zajścia.

Incydent bulwersuje opinię publiczną przede wszystkim ze względu na fakt, że tygrysy malajskie – jak informuje „BBC” – są przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody sklasyfikowane jako gatunek krytycznie zagrożony. Na wolności bowiem pozostaje tylko około 200 przedstawicieli gatunku. Do wypadku doszło na Florydzie kilka dni temu. 20-letni mężczyzna, pracujący jako sprzątacz, z niejasnych powodów zbliżył się do zagrody tygrysa, wsunął rękę przez ogrodzenie i prawdopodobnie chciał go nakarmić albo pogłaskać. 8-letni Eko, bo takie imię nosił tygrys, chwycił 20-latka za ramię. Próbowano uwolnić rękę mężczyzny, ale się nie udało, w związku z czym zastępca szeryfa, który przybył na miejsce, oddał w kierunku zwierzęcia strzał. Tygrys wycofał się na tył zagrody, po czym został uśpiony i zmarł. 20-latek trafił do szpitala.

CZYTAJ TAKŻE: Szokujące wyznanie legendarnej gwiazdy "Dynastii". Pierwszy mąż zgwałcił ją na pierwszej randce?

Nowi mieszkańcy wrocławskiego zoo. Urodziły się tam dwie pantery śnieżne

Zgodnie z informacjami „BBC”, Eko mieszkał w tym zoo od początku 2020 roku – został kupiony z funduszu na rzecz ratowania dzikich zwierząt. Przez swój ogród zoologiczny był nazywany „wielkim ambasadorem swojego gatunku”.

CZYTAJ TAKŻE: Gorąca Mariah Carey jak królowa śniegu. Cała w złocie świętuje wielki sukces!

Sonda
Czy lubisz chodzić do zoo?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają