Chicago. Byłemu szwagrowi Jennifer Hudson grozi dożywocie

2012-05-14 2:00

Ława przysięgłych w Chicago uznała, że szwagier piosenkarki i aktorki Jennifer Hudson jest winnym potrójnego morderstwa członków rodziny jego byłej żony Julii Hudson. William Balfour (31 l.) nie przyznaje się do winy. Grozi mu dożywocie.

24 październiku 2008 roku zastrzelił 57-letnią Darnell Donerson, 29-letniego Jasona Hudsona - brata gwiazdy - w ich domu na południu Chicago. Trzy dni później policja odkryła w porzuconym samochodzie zwłoki siedmioletniego Juliana Kinga, siostrzeńca Jennifer Hudson. Dziecko zginęło od strzałów w głowę. Z zeznań świadków wynika, że Balfour wielokrotnie groził żonie, z którą był w tym czasie w separacji, że zamorduje jej najbliższych, jeśli ta będzie chciała odejść od niego. W czasie trwającego 11 dni procesu przesłuchano 83 świadków. Strona oskarżająca starała się wykazać, że dokonał zabójstwa pod wpływem zazdrości. Kobieta spotykała się w tym czasie z innym mężczyzną.


W pierwszym dniu jako świadek oskarżenia zeznawała sama Jennifer Hudson. Aktorka powiedziała, że nikt z rodziny nie popierał małżeństwa jej siostry z Balfourem, ze względu na sposób w jaki ją traktował. Gwiazda obecna była na sali obrad do końca procesu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki