O godzinie 5.12 czasu polskiego nad pustynią Atacama uniosły się okrzyki szczęścia. Pierwszy górnik, Florencio Avalos, wrócił na powierzchnię ziemi. Uśmiechnięty męż-czyzna wyszedł z kapsuły Feniks prosto w objęcia żony, przyjaciół i zapłakanego synka. Otaczał go błysk fleszy i dziennikarze z całego świata. Sam prezydent Chile gratulował dzielnemu mężczyźnie.
Niecałą godzinę później z tunelu wyłonił się Mario Sepulveda, też witany łzami i okrzykami.
Przeczytaj koniecznie: Były piłkarz spędził 69 dni pod ziemią w Chile
Wczoraj do południa ratownicy wydobyli z zasypanej kopalni 10 górników, później akcja ratunkowa przyspieszyła. Pozostałych górników sprowadzono na powierzchnię w ciągu 11 godzin.
33 mężczyzn czeka teraz nowe życie. Nie tylko dlatego, że ocaleli. Z całego świata napływają propozycje podróży, kontraktów reklamowych i wywiadów. Ale oni chcą żyć jak wcześniej.
- Urodziłem się, by być górnikiem - mówił skromnie Sepuldeva. Na niektórych czekają też problemy - ujawnione kochanki i nieślubne dzieci. Teraz jednak jest czas na radość.