Chodorkowski w rozmowie z dziennikarką telewizji CNN opowiedział o swoim pobycie w łagrze i odczuciach jakie mu towarzyszyły. Amerykanka zapytała byłego szefa Jukosu o warunki jakie panowały w więzieniu oraz jakie było jedzenie.
- Chleb. Więzienie to duże baraki. W jednym pomieszczeniu może przebywać od 50 do 100 osób. Nic dobrego - mówił zdawkowo Chodorkowski.
PRZECZYTAJ: Wzruszające! Chodorkowski Po 10 latach zobaczył się z matką
Przy okazji rozmowy były oligarcha przyznał, że obawiał się o swoje życie. Raz nawet został zaatakowany i zraniony przez jednego ze współwięźniów.
- Miałem szczęście. Próbował zranić mnie w oko, ale skończyło się na nosie - powiedział.
PRZECZYTAJ: Michaił Chodorkowski był miliarderem, jest bankrutem. Putin go ułaskawił
Blizna po ranie jest niemal niewidoczna. Rosjanin zawdzięcza to pomocy więziennego dentysty, któremu nie obca była chirurgia plastyczna.
- Po operacji, którą mi zrobił, blizna jest prawie niezauważalna - wytłumaczy Michaił Chodorkowski.