Carlos Santana to jeden z najbardziej utytułowanych, cenionych i znanych wirtuozów gitary na świecie. Przez magazyn "Rolling Stone" został uznany za jednego ze stu najważniejszych gitarzystów wszech czasów. Nie ma chyba osoby, która nie zna choćby jednego utworu artysty. Santana ma 74 lata, ale ani myśli zrezygnować z kariery. Niestety, teraz będzie musiał nieco przystopować. Do przerażających scen doszło w czasie ostatniego, wtorkowego koncertu muzyka. Santana grał w Pine Knob Music Theatre, w stanie Michigan, gdy nagle zasłabł i przewrócił się. Artysta wstał po chwili o własnych siłach, jednak szybko zabrano go na noszach do karetki. Jak podaje USA Today, powołując się na informacje menedżera Santany, Michaela Jensena, artysta przebywa na obserwacji i jest w dobrej formie. Z jakiego powodu trafił do szpitala?
Carlos Santana w szpitalu. Wcześniej miał problemy z sercem
Jensen tłumaczy, że gitarzysta zasłabł w wyniku przegrzania i odwodnienia. Zaplanowany na środę, 6 lipca, kolejny występ Santany, został przełożony. To nie są pierwsze problemy ze zdrowiem gwiazdora. W grudniu 2021 roku Carlos Santana przeszedł nagłą operację serca. "Carlos radzi sobie fantastycznie i nie może się doczekać powrotu na scenę" - mówili wtedy jego bliscy.
CZYTAJ TAKŻE: Brazylijską modelkę zabiły rosyjskie rakiety. Była snajperką w ukraińskiej armii
Carlos Santana - największe przeboje
Santana w trakcie swojej trwającej kilka dekad kariery współpracował z takimi artystami, jak między innymi Herbie Hancock i Wayne Shorter. Potem nieco odszedł od jazzu i można go było usłyszeć w takich hitach, jak choćby "Smooth" z Robem Thomasem i "Corazón Espinado" z zespołem Maná.
CZYTAJ TAKŻE: Trzymała 1,5-rocznego syna na ścisłej diecie, umarł z głodu. Matka zostanie skazana za morderstwo?