Przypomnijmy: w połowie kwietnia na dnie zbiornika wodnego koło Nikozji policja znalazła ludzkie szczątki. Ciało należało do 38-letniej obywatelki Filipin Mary Rose Tiburcio, która pracowała na Cyprze jako pomoc domowa i zaginęła w maju 2018 r. Jak ustalono, była ona umówiona na randkę z mężczyzną poznanym w internecie. Co więcej, na randkę zabrała swoją 6-letnią córeczkę. W związku z tą sprawą zatrzymano Nikosa Metaxasa, który przyznał się do siedmiu zabójstw popełnionych w latach 2016-2018.
Jako, że wszystkie zamordowane były ubogimi imigrantkami, to choć zgłaszano ich zaginięcie, to miejscowa policja nie podjęła w tych sprawach żadnych dochodzeń (z tego powodu do dymisji podał się minister sprawiedliwości Cypru Ionas Nicolaou, który wyjaśnił, że zdecydował się na ten krok, bo to dla niego kwestia "sumienia i zasad").
Wśród ofiar mężczyzny są cztery Filipinki (jedna 6-latka), jedna Nepalka oraz Rumunka Livia Florentina Bunea z ośmioletnią córką Eleną. Śledczy podejrzewają, że wyłowione w walizce ciało to właśnie ta dziewczynka (wcześniej odnaleziono już ciało jej matki). Przypuszczenia te mają potwierdzić badania DNA.
Trwa również dalsze przeczesywanie jeziora, ponieważ morderca zeznał policji, że w jeziorze zatopił trzy walizki z ciałami swoich ofiar.