Kostnica

i

Autor: archiwum se.pl

Ciało górnika jest w takim stanie, że nie udało się go zidentyfikować

2019-04-26 14:08

Trzeba będzie przeprowadzić badania DNA, by ustalić tożsamość górnika, którego ciało wydobyli czescy ratownicy prowadzący akcję w rejonie grudniowej katastrofy w kopalni ČSM-Sever w Stonavie k. Karwiny w Czeskiej Republice.

Prokurator Joanna Smorczewska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, poinformowała w piątek (26 kwietnia), że zwłoki górnika wydobyte 23 kwietnia są w takim stanie, że niemożliwa jest wizualna identyfikacja. W piątek przeprowadzono sekcję zwłok, ale nie w sposób było ustalić przyczyny śmierci górnika. Wyjaśnialiśmy już, że w chwili, gdy dochodzi do eksplozji metanu, to temperatura atmosfery w wyrobisku dochodzi do 1200 st. Celsjusza, a potem, aż do czasu, gdy nie stłumi pożaru, w rejonie utrzymuje się temperatura minimum 200 stopni.

W najbliższy poniedziałek spółka OKD, właściciel kopalni – w której 20 grudnia 2018 r. zginęło 13 górników (w tym 12 Polaków) – ma przedstawić komunikat dotyczący dalszego przebiegu akcji, której celem jest dotarcie do ciał górników i wydobycie ich na powierzchnię. Wcześniej, prawdopodobnie niewiele to zmieni się, planowano dotrzeć do czterech ciał jeszcze w kwietniu (bo są blisko otamowania), a do czterech następnych w najwcześniej w II połowie maja (bo są najdalej od otamowania). Rejon wyłączony z użytkowania górniczego ma długość ponad 4 km.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki