Tymczasem w całej metropolii nowojorskiej, a także w New Jersey trwała we wtorek walka ze skutkami śnieżycy (burzy nadano imię Maximus). Nawałnica spowodowała istny chaos komunikacyjny. Wprawdzie burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio zapewniał, że na ulice wyjechały wszystkie pługi śnieżne i solarki, to nie nadążały one z odgarnianiem białego puchu.
Najgorsza sytuacja była na Staten Island. Mieszkańcy dzielnicy zostali niemal odcięci od reszty miasta! Burmistrz apelował do nowojorczyków, aby korzystali z miejskiego transportu i nie wsiadali do swoich samochodów. Co z tego? Przecież podróż MTA była istnym koszmarem. Opóźnienia metra notowały linie A, Q, 2, 3, 5, i 6. Pociągi na wymienionych trasach zostały przekierowane na inne tory.
Źle było także na lotniskach - z powodu padającego śniegu odwołano w w sumie 1048 lotów. Według Flightware.com, tylko z lotniska Newark nie wyleciało 58 maszyn. Kilka godzin opóźnienia miały również samoloty z lotnisk La Guardia oraz Johna F. Kennedy'ego.
Według synoptyków, śnieg będzie padał we wtorek w nocy oraz w środę. Dopiero od czwartku na niebie zagości słońce. Słupki rtęci wskazywać będą w środę 36F/2C, w czwartek 28F/-2C, a w piątek 30F/ -1C. Dużo zimniej będzie nocami - termometry wskazywać będą około 16F/-10C.
Ciężki pług na Brooklynie zabił 73-letniego Stanisława Czerniszowa... Śnieg i krew
2014-02-04
22:54
Wystarczył moment nieuwagi! Cofający na drodze pług śnieżny, wynajęty przez prywatną firmę do oczyszczenia nawierzchni, śmiertelnie potrącił przechodnia - Stanisława Czerniszowa (+73 l.). Kierowca maszyny tłumaczył później, że zwyczajnie nie zauważył starszego mężczyzny... Do zdarzenia doszło przy Oceana Terrace na Brooklynie. Teraz policja prowadzi postępowanie wyjaśniające w sprawie tego wypadku.