"Closer": 18 spośród 20 pracowników już uciekło z firmy American Riviera Orchard założonej przez Meghan Markle, choć marka jeszcze oficjalnie nie wystartowała
Na początku marca tego roku żona księcia Harry'ego nieoczekiwanie ogłosiła, że wraca do mediów społecznościowych i otwiera własny biznes. Okazało się, że postanowiła zostać... sprzedawczynią marmolad, talerzy, smarowideł do pieczywa i fartuchów kuchennych. Meghan Markle stworzyła własną markę pod nazwą American Riviera Orchard, oczywiście luksusową. Logo firmy, które pojawiło się na Instagramie, nieco przypomina królewskie herby, pod nim widnieje napis "Montecito" - tak nazywa się eleganckie osiedle gwiazd, na którym od paru lat mieszkają Sussexowie. Żona Harry'ego zaczęła promować American Riviera Orchard, rozsyłając do znajomych i celebrytów słoiki swojego dżemu truskawkowego w koszyczkach pełnych cytryn. Kolejnym krokiem ma być program kulinarny dla Netflixa. Od tamtej pory nic się jednak nie zmieniło na firmowej stronie. Nie widać na niej niemal nic poza logo. Nie da się kupić żadnego produktu. Tak, jakby firma nie mogła wystartować. Co się dzieje?
"Brutalna prawda jest taka, że Harry i Meghan to najtrudniejsi szefowie, są bardzo wymagający i trudno się dla nich pracuje"
Jak plotkuje magazyn "Closer", Meghan Markle faktycznie ma niebagatelne problemy ze swoją marką. Podobno nie dość, że żona księcia ma kłopot ze znalezieniem kogoś na stanowisko dyrektora generalnego, to jeszcze 18 spośród 20 pracowników uciekło w siną dal! „Liczby nie kłamią, a fakt, że prawie 20 pracowników odeszło z pracy, mówi sam za siebie” — powiedział informator "Closer". „To bezprecedensowe, nawet dla startupu. Brutalna prawda jest taka, że Harry i Meghan to najtrudniejsi szefowie, są bardzo wymagający i trudno się dla nich pracuje, co stawia wiele osób w trudnej sytuacji” — dodał. O licznych odejściach pracowników z otoczenia Meghan mówiło się także w czasach, gdy była jeszcze pracującym członkiem rodziny królewskiej.