Na Krymie wciąż jest napięta sytuacja. Rosjanie zajmują posterunki graniczne, wojska rosyjskie panoszą się na Krymie, a Putin uważa, że półwysep jest jego własnością! Nad Ukrainą unosi się niepokój, wszyscy postawieni są w stan gotowości. Czy tak sytuacja utrzyma się jeszcze długo? Czyżby to wszystko zmierzało do wojny?! Są ludzie, którzy uważają, że wojna grozi nie tylko Ukrainie, ale światu!
Zdaniem byłego generała KGB Olega Kaługina możliwy jest wybuch wojny, ale tylko na Ukrainie. Uważa on, że wielka wojna Rosji z krajami zachodnimi nie wchodzi w grę, bo tak naprawdę Putinowi zależy na przejęciu Krymu i pełnej jego zależności. Kaługin twierdzi, że groza wojny wisi nad Ukrainą i to wojny, która może pochłonąć tysiące ofiar: „Cel Putina jest jasny: utrzymać Krym, przyłączyć go do Rosji, i osłabić Ukrainę politycznie i ekonomicznie. W dalszym ciągu będzie stosował "taktykę salami", próbując oderwać od Ukrainy jej wschodnie terytoria” cytuje byłego generała KGB wp.pl. Jego zdaniem może dojść też do wojennych zamieszek w innych, wschodnich rejonach Ukrainy.
Czytaj: Krym ogłasza niepodległość. Ukraina stawia na nogi armię
Co więcej generał sądzi, że Putin chciałby stworzyć nowe, potężne ZSRR pod zmienioną nazwą! Jednak w takich imperialnych planach prezydent Rosji musi działać ostrożnie, by nie narazić się krajom zachodnim. Sankcje nałożone przez zachód na Rosję wydają się Kaługinowi tak słabe, że z pewnością nie wystraszą Putina.