Od chwili, gdy zaczęła się nagonka na imigrantów, ICE wszczęło swoje naloty, a administracja zagroziła odcięciem federalnych funduszy dla miast chroniących imigrantów, nowojorskie władze zapowiedziały twardą linię obrony za imigrantami. Wraz z „polowaniem na czarownice”, najwięcej obaw wystąpiło u posiadaczy IDNYC nazywanych Kartą Nowojorczyka. Wile osób, które o nie wystąpiły to osoby bez uregulowanego statusu, które nie mają możliwości wyrobić sobie regularnego ID w stanowym Department of Motor Vehicles. W związku z zaostrzoną imigracyjną polityką nowej administracji, zaszła obawa, że do tych wszystkich danych osób starających się o IDNYC dorwą się władze federalne. Burmistrz od początku zapowiedział odmowę wydania jakichkolwiek danych. Sprawa otarła się o sąd. Ten zadecydował, że władze metropolii mogą zniszczyć informacje osób ubiegających się o IDNYC mogą być zniszczone. Ale tak się niestety nie stało. Z uwagi na pozew przeciwko miastu skierowany przez dwóch stanowych polityków, którzy powołując się Freedom of Information Law domagają się zachowania danych wszystkich osób ubiegających się o miejskie ID.
Co z ochroną danych imigrantów, którzy wyrobili IDNYC
2017-05-04
2:00
Mimo obietniec ciagle nie zlikwidowano personalnych informacji tysięcy imigrantów, którzy wyrobili sobie IDNY, zwane Kartą Nowojorczyka. Ale to nie winawładz miasta,