Papież Franciszek pokazał się wiernym. Niespodzianka na Placu św. Piotra
Papież Franciszek zrobił niespodziankę wiernym! Dziś, w niedzielę 6 kwietnia nieoczekiwanie pojawił się na placu Świętego Piotra na zakończenie mszy dla chorych i pracowników służby zdrowia z okazji Roku Świętego. Wcześniej nikt nie zapowiadał obecności papieża, wierni byli zaskoczeni!
"Dobrej niedzieli dla wszystkich, bardzo dziękuję" - powiedział papież. Widać było, że nie jest jeszcze w pełni zdrowy, miał kaniulę nosową do podawania tlenu. Wierni wiwatowali i cieszyli się widokiem Ojca Świętego, wśród zgromadzonych było widać osoby trzymające polskie flagi. Od 23 marca papież Franciszek przebywa już nie w szpitalu, a w Domu Świętej Marty, gdzie mieszka od początku swojego pontyfikatu.
Profesor medycyny niepokojąco o stanie papieża Franciszka. "Szkody, jakie zostawia tlen w miąższu płucnym mogą być znaczne"
Wierni zastanawiają się, co dalej z Ojcem Świętym. Niedawno niepokojące słowa na temat stanu zdrowia papieża Franciszka padły z ust włoskiego lekarza. Ordynator wydziału chorób zakaźnych szpitala San Martino w Genui profesor Matteo Bassetti powiedział agencji Adnkronos, że Ojca Świętego czeka długa rekonwalescencja, a intensywna tlenoterapia wysokoprzepływowa prowadzona od 14 lutego ma poważne skutki uboczne. "Poprawa obrazu klinicznego papieża z punktu widzenia infekcji była oczekiwana. Terapia antybiotykowa zadziałała i ważna jest także poprawa oddechowa w sytuacji długiego i trudnego powrotu do zdrowia. Ale uwaga, bo szkody, jakie zostawia tlen w miąższu płucnym mogą być znaczne" - powiedział profesor. "Będzie to jednak długo trwać. Potrzebna jest cierpliwość, lecz papież pokazał wielką odwagę i wytrwałość" - mówił lekarz.
