Co za bestia to zrobiła?! Brooklyn w żałobie po zabójstwie 18-latki

2014-06-02 2:00

Płonące znicze, kwiaty na ulicy i łzy rozpaczy najbliższych po tragicznej śmierci nastolatki z Brooklynu. To wręcz niewiarygodne – została brutalnie zadźgana nożem na Stanley Avenue.

Tanayę Grant-Copeland leżącą na chodniku w kałuży krwi znalazł kierowca taksówki. Natychmiast zawiadomił służby ratunkowe, a gdy te przyjechały na miejsce dziewczyna już nie żyła. Na ciele ofiary było co najmniej 30 ran zadanych ostrym narzędziem!

Rodzina i przyjaciele 18-latki są w szoku. Matka dziewczyny nie ma pojęcia, kto mógł zamordować jej ukochaną córkę: – Była miłą i dobrą osobą, od roku chodziła do Long Island University, grała na perkusji w Royal Knights. Uczyła się, żeby zostać pielęgniarką i pomagać ludziom. Nie mogę uwierzyć w to, co się stało – opowiada Rochelle Copeland.

O śmierci swojego dziecka kobieta dowiedział się, gdy wróciła z nocnej zmiany. – Tego dnia nie zdążyłam nawet z córką porozmawiać. Kiedy ja wychodziłam do pracy, ona szła spotkać się z przyjaciółmi i już nigdy nie wróciła do domu.

Szlochająca matka opowiada, że widziała rany na szyi, plecach i brzuchu Tanayi. – Ktokolwiek to zrobił, chciał jej śmierci – mówi....

NYPD prowadzi dochodzenie i poszukuje sprawców krwawej rzezi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki