Przed sąd w Wielkiej Brytanii trafiła para bogaczy, która we wrześniu zamordowała Sophie Lionnet (+21 l.). Kobieta przyjechała z Francji do Londynu, by ćwiczyć język, a przy okazji opiekować się dwójką dzieci w ogromnej rezydencji. Nie wiedziała jednak, że trafiła pod dach prawdziwych sadystów. Więzili ją, nie dawali jeść, zakazali kontaktu z rodziną we Francji, tłukli, czym się dało. Gdy w wyniku tortur zmarła, położyli jej ciało na duży grill w ogrodzie. Sprawa wyszła na jaw, bo doszło do potężnego pożaru. Strażakom tłumaczyli, że na ruszt wrzucili jagnię. Para nie przyznaje się do winy.
ZOBACZ TAKŻE: O jej śmierć niesłusznie oskarżono Komendę, a prawdziwy gwałciciel i morderca jest wciąż na wolności