Dramatyczna historia z nianią grozy w roli głównej wydarzyła się w amerykańskim Portland. Był upalny dzień - na termometrach w samochodzie 32 st. C., ale Kristin Jones zachciało się jeszcze więcej słonecznych promieni, więc wybrała się do solarium.
Zamknęła dzieci w zamkniętym aucie
Przeszkadzało jej tylko dwoje dzieci, które miała pod opieką. Więc nie zastanawiając się długo zostawiła rodzeństwo w samochodzie. Nie trudno się domyśleć, że w taki upał temperatura w zamkniętym szczelnie aucie była nie do zniesienia. Jedno z dzieci, dusząc się w upale, zaczęło głośno krzyczeć i na szczęście jego dramatyczny wrzask usłyszeli przechodnie.
Na miejsce za chwilę przyjechała policja i uwolniła rodzeństwo z samochodu. Funkcjonariusz, który wyciągnął z auta 3-latka napisał w raporcie, że dziecko tak rozgrzane, że czuł ciepło jego ciała nawet przez kamizelkę kuloodporną!
Policja zaczęła szukać opiekuna dzieci i szybko okazało się, że niania, która bezmyślnie zostawiła dzieci, jest w solarium. Jones próbowała się tłumaczyć i zwalić winę na matkę dzieci. Funkcjonariusze nie dali się jednak oszukać i opiekunka trafiła do aresztu.
Opiekunka z kartoteką
Przy okazji wyszło na jaw, że jest tam stałą bywalczynią, bo w areszcie jest już dziesiąty raz. Wcześniej była już notowana za kradzieże i złamanie zasad zwolnienia. W dodatku niania nie powinna w ogóle wsiadać za kierownicę, bo straciła prawo jazdy za jazdę po pijanemu.
Zobacz też: Dramat jak w Rybniku! Ojciec ugotował dziecko w aucie, bo poszedł do pracy i wrócił za późno!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail