Podczas szczytu G7 w Biarritz liderzy najbardziej uprzemysłowionych gospodarek świata rozmawiają m.in. o pożarach, które pustoszą Amazonię. Przy tej okazji prezydent Francji zarzucił swojemu brazylijskiemu odpowiednikowi, że ten nie przeznacza wystarczających środków na ochronę środowiska.
Napięta atmosfera pomiędzy Macronem a Bolsonaro znalazła swoje ujście w mediach społecznościowych. To tam jeden z internautów umieścił na Facebooku Bolsonara zestawienie par prezydenckich Francji i Brazylii (gdzie Brigitte Macron jest starsza od męża o 24 lata, podczas gdy żona Bolsonaro jest od niego 27 lat młodsza) z podpisem "Czy teraz rozumiecie, dlaczego (Emmanuel) Macron prześladuje (Jaira) Bolsonaro?". Jak na tak chamski żart zareagował prezydent Brazylii? Krótko, pisząc:
Nie upokarzajcie gościa ha ha
Wybitnie niestosowny i niekulturalny żart skomentował na konferencji prasowej sam prezydent Macron. Słowa prezydenta Bolsonaro określił jako „wyjątkowo obraźliwe" dla swoje żony. Następnie z klasą oznajmił: – To smutne, to smutne przede wszystkim dla niego i dla Brazylijczyków. Brazylijskie kobiety zapewne czują wstyd z powodu swojego prezydenta. Na koniec dodał jeszcze: - Jako że mam wiele szacunku dla narodu brazylijskiego, mam nadzieję, że niedługo będzie on miał prezydenta, który nadaje się na to stanowisko.
Tymczasem rzecznik brazylijskiego pałacu prezydenckiego, zapytany przez AFP, czy Bolsonaro osobiście zamieścił wpis, po prostu... odmówił komentarza.