Informację o śmierci tego uwielbianego aktora podała stacja CBS - to właśnie ona produkowała serial "Agenci NCIS", w którym McCallum grał niemal do końca. "David był utalentowanym aktorem i autorem, uwielbianym przez wielu na całym świecie. Jego dziedzictwo będzie trwać wiecznie w jego rodzinie oraz w produkcjach, które nigdy nie przeminą. Będzie nam brakować jego ciepła i ujmującego poczucia humoru, które rozświetlało każde pomieszczenie lub scenę, na którą wszedł, a także błyskotliwych historii z życia, którymi często się dzielił" - napisali przedstawiciele CBS. Cytuje ich CNN.
Zmarł gwiazdor seriali. Miał 90 lat
McCallum urodził się w Szkocji i to tam początkowo rozwijał swoją karierę - jeszcze w czarno-białych filmach. Przełom przyszedł jednak dopiero, gdy wyemigrował do Stanów Zjednoczonych. Popularność zdobył po występie w serialu szpiegowskim "Kryptonim U.N.C.L.E.". Wtedy role zaczęły się sypać jak z rękawa. Ostatnią, którą grał przez wiele, wiele lat była postać ekscentrycznego głównego lekarza sądowego Donalda „Ducky’ego” Mallarda w serialu "Agenci NCIS".
Nie żyje David McCallum. "Był najfajniejszym ojcem"
Aktora, który zmarł w wieku 90 lat opłakuje liczna rodzina. McCallum przez 56 lat tworzył udany związek z żoną, Katherine, z którą doczekał się trzech synów i córki. "Był najmilszym, najfajniejszym, najbardziej cierpliwym i kochającym ojcem. Zawsze przedkładał rodzinę nad siebie" - żegnał go najstarszy syn. McCallum odszedł w nowojorskim szpitalu w otoczeniu bliskich. Zmarł z przyczyn naturalnych.