Nie ma się w sumie czemu dziwić. Nowojorczycy znani są z tego, że wszędzie się spieszą i chcą być w różnych miejscach najszybciej, najwygodniej i najtaniej. I tak właśnie jest z Uberem. Według ocen użytkowników tej korporacji, usługi Ubera są bez porównania lepsze aniżeli miejskich taksówek. Firmie przybyło klientów w każdej dzielnicy miasta. Niemniej najwięcej na Manhattanie – zwłaszcza w Midtown i na TriBeCa. Przez trzy miesiące, od kwietnia do czerwca, liczba kursów wzrosła tutaj o 3.8 mln w porównaniu z analogicznym okresem w 2014 roku. Z kolei na Brooklynie o 1.12 mln a na Queensie, Bronksie i Staten Island – o blisko milion.
Coraz mniej osób korzysta z usług miejskich taksówek. Wolimy Ubera niż Yellow Cab
Uber – „smartfonowy” serwis taksówkowy – na dobre przekonał do sobie nowojorczyków. Z raportu biura analiz statystycznych wynika, że przez ostatnie trzy miesiące liczba kursów wykonanych przez tę korporację wzrosła o blisko sześć milionów. W tym samym czasie miejskim taksówkom – yellow i green – ubyło prawie cztery mln.