Szef NYPD Ray Kelly (71 l.) jest zadowolony ze skuteczności swoich policjantów, którzy patrolują autobusy i pociągi często ubrani po cywilnemu. – Dzięki temu aresztowaliśmy więcej osób, które nie płaciły za przejazd, a także wykrywaliśmy inne przestępstwa, do których dochodzi w komunikacji miejskiej – powiedział Kelly.
Kierowcy autobusów są jednak zdania, że pomimo obecności tajnych policjantów gapowicze nagminnie łamią prawo – wsiadając albo tylnymi drzwiami albo przechodząc koło kierowcy bez płacenia za przejazd. Niektórzy od razu mówią, że nie mają pieniędzy na bilet i po prostu wsiadają nie przejmując się przepisami.
– Podczas jednej ośmiogodzinnej zmiany za kierownicą widzę średnio 50 osób, które jadą bez biletu – opowiada jeden z kierowców na Brooklynie. – Już nawet nic im nie mówię. Nie warto narażać się na wyzwiska, czy awantury za 2,25 dolara.
Z danych MTA wynika, że przez osoby jeżdżące autobusami i metrem bez biletów agencja traci rocznie nawet 100 milionów dolarów. W tym roku za jazdę na gapę w nowojorskich autobusach aresztowano już 1200 osób. Rok temu od stycznia do czerwca takich aresztowań było 600.
Coraz więcej aresztowań za wchodzenie...od tyłu
Nowojorska policja wypowiedziała prawdziwą wojnę pasażerom jeżdżącym na gapę. Od czerwca ubiegłego roku aresztowano aż o 102 procent więcej osób, które – by uniknąć płacenia za przejazd – wsiadały tylnymi drzwiami do autobusów, a w metrze przeskakiwały bramki.