Mimo wzmożonej obecności policji w metrze i ostrej kampanii Metropolitarnych Zakładów Komunikacyjnych (MTA) przeciwko przestępstwom seksualnym, zboczeńcy dalej bezkarnie hulają. Z raportu opublikowanego przez Straphangers Campaign, organizacji walczącej o prawa pasażerów korzystających z komunikacji miejskiej, wynika, że w ciągu ostatnich trzech lat liczba napaści seksualnych w metrze wzrosła aż o 52 procent. Tylko w 2016 roku odnotowano ich 941. W większości (454 przypadki) było to obmacywanie i ocieranie się. Inne akty napaści seksualnych to różnego rodzaju komentarze, wyzwiska, próby gwałtu i zboczeńcy obnażający się w metrze przed pasażerami. Podczas gdy NYPD przyjęło w 2016 roku tyle zgłoszeń, aresztowań dokonano w 491 przypadkach.
Coraz więcej zboczeńców w nowojorskim metrze
2017-06-12
2:00
O ile ulice Nowego Jorku stają się bezpieczniejsze – jak twierdzi w statystykach NYPD – to metro wręcz przeciwnie. W ostatnich trzech latach liczba wszelkiego rodzaju napaści seksualnych (sex crime) wzrosła aż o ponad 50 procent! To co najbardziej niepokojące, to fakt, że w tym samym czasie policja nie nadąża z aresztowaniami zboczeńców i dewiantów.