Córka Donalda Trumpa kazała pozbyć się Lewandowskiego

2016-06-22 2:00

Z pozoru delikatna, piękna, zawsze uśmiechnięta córka Donalda Trumpa, w rzeczywistości jest twardą   blondynką, która wie czego chce i potrafi postawić na swoim. Okazuje się, że to nie „nieporozumienia komunikacyjne” między republikaninem a managerem Coreyem Lewandowskim były przyczyną jego zwolnienia. To piękna Ivanka kazała się go pozbyć.

Według „New York Post”, powołującego się na informatora ze sztabu republikanina, Ivanka Trump miała postawić ojcu ultimatum: – Albo on odchodzi, albo ja. Wybieraj...  Jak zadecydował miliarder, wiemy doskonale. Pożegnał się z Lewandowskim i wybrał córkę. Tym samym, zrobił to, o co walczyła zaciekle od dawna. – Ivanka już od jakiegoś czasu ciągle mówiła, że zdystansuje się od kampanii, przestanie być u boku ojca na wiecach, jeżeli ten nie pozbędzie się Corey'a Lewandowskiego – mówi informator. – Ona robiła wszystko od miesięcy, aby się go pozbyć – dodał. I na swoim postawiła. Skąd ta niechęć do Lewandowskiego. W kuluarach mówi się, że nie odpowiadał jej styl bycia managera kampanii ojca. A miarka się przebrała po skandalu na Florydzie, kiedy to Lewandowski miał zbyt brutalnie potraktować dziennikarkę, próbującą podejść do Trumpa po jednym z wieców na Florydzie. Sam Trum stał murem za Lewandowskim i podkreślał, że jest świetnym managerem i pozostaje na swojej funkcji. Teraz najwyraźniej zdanie zmienił... Jak pisaliśmy, w poniedziałek 
Donald Trump zwolnił Corey'a Lewandowskiego. Oficjalnych powodów decyzji nie podano. Spekulowano, że chodzi o personalne zgrzyty i konflikty wynikające ze sposobu prowadzenia polityki i kampanii.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki