Finałowy etap podnoszenia wraku gigantycznego wycieczkowca rozpoczął się 31 miesięcy po jego zatonięciu. Zgodę na rozpoczęcie akcji wydała włoska Obrona Cywilna. Wrak Costa Concordia ma zostać ostatecznie usunięty z wyspy Giglio 21 lipca.
- Wszystkie obliczenia są szacunkowe i oparte na przypuszczeniach. Dopiero, gdy statek pojawi się na powierzchni, będziemy wiedzieć, na ile dokładne są nasze wyliczenia. Jeżeli uda nam się postawić go na wodzie ok. 10.30 , to wtedy rozpoczniemy bardzo delikatne przesuwanie go ok. 30 metrów na wschód - powiedział na konferencji prasowej Nick Sloane, szef akcji holowniczej statku Costa Concordia.
Aby wydobyć statek na powierzchnię, należy wypompować wodę z 30 dużych zbiorników, które wcześniej zamontowano wokół obu burt statku. Gdy zbiorniki napełnią się powietrzem, wrak uniesie się z dna, co umożliwi jego holowanie - czytamy na TVN24.pl.
Wydobycie ogromnego kadłuba Costa Concordii to najtrudniejsza część operacji. "Niech nikt nie da się ponieść entuzjazmowi i myśleniu, że to czysta formalność" - apeluje szef Obrony Cywilnej Franco Gabrielli.
- Takiej operacji nie podjęto nigdy wcześniej w historii. Statek tych rozmiarów nigdy jeszcze nie był w ten sposób holowany. Wszystkie kroki, które podjęliśmy do tej pory utwierdziły mnie w przkonaniu, że kolejny krok będzie wielkim sukcesem - dodaje optymistycznie prezes Costa Cruises, Michael Thamm.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail