Lokalne hinduskie media właśnie poinformowały o śmierci mężczyzny z miejscowości Ratlam z prowincji Madhya Pradesh w środkowych Indiach. Mężczyzna twierdził, że jest wybrańcem i tylko on może wyleczyć z koronawirusa. Zachęcał więc innych, by zbliżali się do niego, a on odmawiając modlitwy, pod koniec rytuału całował ludzi w rękę. Według niego był to „pocałunek-lekarstwo”, które miało całkowicie zniszczyć koronawirusa.
Jak podał departament zdrowia, mężczyzna, który twierdził, że pocałunkiem i egzorcyzmami wyrzuci wirusa z organizmu, sam zakaził się koronawirusem na początku czerwca. Później podano, że mężczyzna zmarł na Covid-19. Ustalono również, że przez swoje szamańskie zapędy zakaził 20 innych osób. Wśród nich znalazło się 7 członków rodziny zmarłego na chorobę koronawirusową mężczyzny. Władze ostrzegają, by nie wierzyć ludziom, którzy twierdzą, że ktoś wyleczy ich z koronawirusa albo go w magiczny sposób przepędzi.
Sytuacja w Indiach jest poważna. Po tym jak władze poluzowały obostrzenia związane z zachowaniem dystansu i noszenia maseczek, w czwartek odnotowano 10 tys. nowych zakażeń. Indie tym samym znajdują się w skali świata jako czwarty kraj pod względem liczby zakażeń. Na trzecim miejscu jest Rosja, gdzie zakaziło się 545 tys. osób, na drugim miejscu jest Brazylia, gdzie zakaziło się 891 tys. Osób. Na pierwszym miejscu pozostają Stany Zjednoczone, gdzie zakażonych na SARS-CoV-2 odnotowano 2,1 mln osób. Pod względem zgonów znowu na pierwszym miejscu jest USA (117 tys.), na drugim Brazylia (44 tys.), natomiast na trzecim znajduje się Wielka Brytania (41 tys.).