Gdy w 2004 r. tsunami uderzyło w Indonezję, rodzina 4-letniej wówczas Raudhatul Jannah została porwana przez ogromne fale. - Mamo, ratunku! - krzyczała dziewczynka, gdy nurt unosił ją coraz dalej i dalej... Gdy wody opadły, matka daremnie szukała córki, ale Jamaliah Jannah (42 l.) wierzyła, że żyje i modliła się o jej powrót. Minęło 10 lat. Pewnego dnia brat Jamaliah zauważył dziewczynkę podobną do zaginionej siostrzenicy.
Zobacz też: Tsunami na Bałtyku! To potwierdzone!
Podszedł i zaczął rozmowę. Usłyszał, że podczas tsunami dziewczyna została oddzielona od rodziców, a nurt zaniósł ją na odległe wyspy. Tam uratowała ją rodzina rybaków, nadała jej imię Weni i wychowała jak własne dziecko. Gdy rodzice Raudhatul spotkali się z 14-latką, zyskali pewność, że stoi przed nimi ich uznana już za zmarłą córka. Zgadzały się rysy twarzy i wszystkie znaki szczególne na ciele nastolatki. - To cud, Bóg nam pomógł - płacze ze szczęścia matka Raudhatul.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail