Do tego niewiarygodnego zdarzenia doszło na małej farmie w Dongdong. Lu Xiaoyun była w szóstym miesiącu ciąży, gdy podczas prac polowych u boku męża He Yonga poczuła silne bóle. Była pewna, że poroniła martwe dziecko.
Mąż z żoną pochowali dziewczynkę w wykopanym w ziemi dole. Potem pojechali do szpitala, bo kobieta czuła się źle. Ku ich radości, a zarazem przerażeniu, lekarz zaczął podawać w wątpliwość śmierć dziecka! Powiedział, że trzeba sprawdzić, czy ono na pewno nie żyje.
Rodzice popędzili do domu. Ojciec gołymi rękami wykopał córkę z grobu, a wtedy ona wydała z siebie pierwszy krzyk! Choć dziecko spędziło pod ziemią dwie godziny, żyło. Trafiło do inkubatora, a całe Chiny trzymają za nie kciuki.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail