Szok i niedowierzanie! W szwajcarskim miasteczku Olten z nieba zaczęła lecieć czekolada. Brązowy słodki proszek pokrył ulice, dachy domów i samochody. Mieszkańcy byli zaszokowani i zastanawiali się, czy to boska interwecja mająca osłodzić im żywot na ziemskim padole. Wyjaśnienie zagadki okazało się bardzo zaskakujące! To nie słodka manna z nieba, a ... efekt awarii w fabryce czekolady.
Otóż zepsuła się wentylacja w jednym z tamtejszych zakładów spożywczych i chmura kakaowego proszku pofrunęła na zewnątrz, a następnie pokryła miasteczko położone między Zurychem a Bazyleą. Awarię systemu chłodzenia linii produkcyjnej już usunięto, a "czekoladowy śnieg", jak nazwano niecodzienne zjawisko, zniknął niestety tak szybko, jak się pojawił.