Dziecko cudem przeżyło bombardowanie domu w Strefie Gazy! Wczorajsze naloty Izraela były najkrwawsze od początku wybuchu nowej wojny na Bliskich Wschodzie. Zawaliły się trzy duże budynki mieszkalne, ale w jednym z nich doszło do niewiarygodnego ocalenia. W mieszkaniu, w które trafiła bomba, ukryła się cała rodzina oficera Hamasu Abu Hataba. Zginęło osiem osób - dwie kobiety i sześcioro dzieci, ale wydobyto też stamtąd żywe niemowlę leżące przy martwej matce. Oficerowi Hamasu, który zapewne miał być celem ataku, nic się nie stało, bo w momencie bombardowań był gdzie indziej. Izrael zbombardował także ośrodek dla uchodźców w Strefie Gazy.
NIE PRZEGAP: Książę Harry przeciwko wolności słowa! Amerykanie są wściekli
Wcześniejszy atak na gmach A-Jazeery izraelskie władze tłumaczą tym, że Hamas używał go do swoich celów i jak twierdzą przedstawiciele Izraela, przekazali już w tej sprawie dowody prezydentowi USA Joe Bidenowi. Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy podało, że w niedzielę w izraelskich nalotach zginęło 40 Palestyńczyków, w tym ośmioro dzieci. Liczba ofiar po stronie palestyńskiej wynosi 188 zabitych, w tym 55 dzieci, oraz 1230 rannych. Jak podaje Izrael, rakiety Hamasu zabiły na jego terytorium 10 osób i raniły 288. Szef ONZ stwierdził, że jest "oburzony rosnącą liczbą ofiar cywilnych i głęboko zaniepokojony izraelskim atakiem".