Śmigłowiec leciał na pole naftowe oddalone 125 mil morskich na wschód od Aberdeen. Wciąż nie wiadomo dlaczego doszło do katastrofy, tym bardziej, że warunki atmosferyczne były wyjątkowo korzystne jak na tę porę roku.
Na miejsce wypadku wyruszyły trzy helikoptery i wojskowy samolot zwiadowczy. Donosząc o odnalezieniu pasażerów śmigłowca telewizja BBC mówiła o "cudownym ocaleniu". Szpital w Aberdeen, już przygotował 18 łóżek na oddziale intensywnej terapii tymczasem tylko trzech rozbitków odniosło niegroźne obrażenia. Pozostali mogli po przejściu rutynowych badań wrócić do domu.
Między Aberdeen a polami naftowymi na Morzu Północnym kursuje nawet kilkadziesiąt helikopterów tygodniowo i co jakiś czas dochodzi do katastrof. Najczęściej kończą się one tragedią – tylko dwukrotnie udało się uratować z podobnych wypadków wszystkich 18 pasażerów w 1988 i 1995 roku.
"Cudowne ocalenie"
2009-02-19
11:20
Niezwykłe szczęście miało 18 pracowników jednej z platform wiertniczych na Morzu Północnym. Helikopter, którym lecieli do pracy, spadł do morza u wybrzeży Szkocji – wszyscy bez większych obrażeń przeżyli katastrofę.