Atak militarny na Ukrainę wbrew obawom jeszcze nie nastąpił, ale może atak wirtualny, który rozpoczął się wczoraj po południu, to dopiero początek? Centrum Komunikacji Strategicznych i Bezpieczeństwa Informacyjnego podało, że trwa atak hakerski na strony internetowe ukraińskiego ministerstwa obrony i na państwowe banki Prywatbank i Oszczadbank. Zarządcy placówek bankowych udpokajają, że nie ma zagrożenia dla oszczędności klientów. "Niewykluczone, że agresor uciekł się do taktyki drobnych paskudztw, bo ogólnie rzecz biorąc jego agresywne plany nie działają" - pisze Centrum Komunikacji Strategicznych i Bezpieczeństwa Informacyjnego. Wcześniej do wielkiego ataku hakerskiego na ukraińskie internetowe strony rządowe miał miejsce 14 stycznia. Czy wirtualny zmasowany atak grozi także Polsce?
NIE PRZEGAP: Oto superjacht Władimira Putina. Co za luksusy!
NIE PRZEGAP: Dramat rodzin na Ukrainie! Nie mogą uciec, bo niemowlęta nie mają paszportów
Niewykluczone, bo premier Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenie wprowadzające pierwszy stopień alarmowy CRP (ALFA-CRP) na terenie całej Polski. Stopień alarmowy obowiązuje od dziś (15 lutego 2022 r.) od godz. 23:59 do 28 lutego 2022 r. do godz. 23:59. Tymczasem nie sprawdziły się wcześniejsze informacje brytyjskiego "The Sun", który powołując się na amerykański wywiad pisał, że Rosja ma zacząć inwazję na Ukrainę w środę, 16 lutego, dokładnie o godz. 2 w nocy polskiego czasu. Rosja twierdzi od wczoraj, że wycofuje z granicy ukraińskiej część wojsk.