23 kwietnia wydobyto także pięć ciała, a w grudniu – cztery. W kopalni zginęło wskutek wybuchu metanu 13 górników, w tym 12 pracowników polskiej firmy zewnętrznej. Portal idnes.cz podał w poniedziałek (13 maja), że akcję wydobywania zwłok prowadzono 11 i 12 maja. Prokurator Gabriela Slavíková poinformowała, że zwłoki przewieziono do Instytutu Medycyny Sądowej w Ostrawie, gdzie 14 maja rozpoczną się autopsje sądowe. Prokuratura Powiatowa w Karwinie podkreśla, że będą one prowadzone w obecności polskich prokuratorów, członków wspólnego czesko-polskiego zespołu śledczego. Przypomnijmy, że nie można było zidentyfikować w sekcji ciał wydobytych pod koniec kwietnia. Będzie to możliwe po przeprowadzeniu specjalistycznych badań DNA. Do wybuchu metanu doszło, ponad 800 m pod ziemią, 20 grudnia 2018 r.
W szczytowym momencie temperatura się 1200 st. Celsjusza. W rejon objęty pożarem nie można było wejść tuż po katastrofie. Trzeba było go otamować, czyli odgrodzić, od reszty chodników, bo panowała w nim wysoka temperatura i nie było tlenu. Dopiero po wygaszeniu pożaru (m.in. z pomocą azotu i dwutlenku egla) i napowietrzeniu zamkniętego rejonu w kwietniu można było wznowić akcję. Data pogrzebów górników nie jest jeszcze znana.