Agencje podają sprzeczne informacje w sprawie zamachu w Groznym. Interfax alarmuje, że w parlamencie wybuchła bomba, którą wniósł zamachowiec samobójca. Pozostali rebelianci, którzy opanowali budynek zaczęli strzelać w gabinecie szefa parlamentu Dukvakha Abdurakhmanova. Milicja informuje, że zginęło kilka osób, a terroryści wzięli zakładników. Samego Abdurakhmanova udało się jednak uwolnić.
Przeczytaj koniecznie: Zamach we Władykaukazie: Eksplozja na bazarze, zginęło 15 osób – DRASTYCZNE ZDJĘCIA
Według innej wersji zamachowiec zdetonował ładunek wybuchowy w samochodzie przed budynkiem kiedy uderzył w auto pracownika parlamentu. Kilku rebeliantów w bronią maszynową wbiegło do środka.
Na miejscu panuje zupełny chaos. Siły specjalne milicji OMON błyskawicznie pojawiły się w zaatakowanym przez zamachowców parlamencie. Funkcjonariuszy wspierały służby ochrony prezydenta Czeczenii Ramzana Kadyrowa. Czterej terroryści zostali zabici.
Trwa ewakuacja budynku parlamentu i najbliższej okolicy. Nie wiadomo co się dzieje z ministrem spraw wewnętrznych Rosji – Raszydem Nurhalijewem, który dzisiaj jest w Groznym.
Ani władze rosyjskie, ani czeczeńskie nie potwierdzają jeszcze doniesień o zamachu.
Centralne władze rosyjskie ani republikańskie czeczeńskie nie potwierdziły jeszcze oficjalnie informacji o strzelaninie.
Patrz też: Cejrowski: Ruscy strącili samolot, a Tuski próbują to kamuflować
Na wtorek planowano w Groznym uroczystości piątej rocznicy powołania parlamentu autonomicznej Republiki Czeczeni, wchodzącej w skład Federacji Rosyjskiej. Kraj położony na północnym Kaukazie w 1991 roku ogłosił swoją niepodległość, ale żadne państwo świata jej nie uznaje.