"Pandy" zostały zaprezentowane na początku maja. {racownicy zoo wzięli szczeniaki Chow-chow, czyli psy rasy szpic, i postanowili przyciąć im grzywy i pofarbować je tak, aby przypominały pandy. Zwierzaki zostały specjalne wystylizowane po to, by przyciągnąć więcej gości. Psy, które przypominały pandy, paradowały przed turystami codziennie od godz. 8.00 do 17.00.
Zobacz: Strzały pod rezydencją światowej gwiazdy muzyki. Jego ochroniarz został ciężko ranny!
Zdjęcia i filmy z psami udającymi pandy szybko trafiły do sieci. Wbrew oczekiwaniom zoo, nie spotkały się jednak z nader entuzjastyczną reakcją. Co więcej, pojawiła się masa zarzutów sugerujących znęcanie się nad zwierzętami (choć trzeba również nadmienić, że pojawiły się głosy zachwytu, wskazujące, że "pso-pandy" wyglądają naprawdę uroczo).
Sprawdź: Bestialskie zabójstwo 14-latka. Morderca użył samurajskiego miecza
Władze ogrodu zoologicznego broniły się, twierdząc, że używany barwnik nie był szkodliwy dla zwierząt. - W naszym zoo nie ma pand, dlatego to zrobiliśmy - cytuje "New York Post". Tłumaczyli również, że "ludzie też farbują włosy" i nie ma w tym nic dziwnego. Zoo podkreśla ponadto, że reklamowało atrakcję słowami "Xiong Mao Quan", co można przetłumaczyć jako "psy pandy". Jeden z pracowników powiedział dziennikowi "Global Times", że zoo nie uważa swojej atrakcji za przypadek oszustwa. - To tylko nowa wystawa, którą oferujemy odwiedzającym. Nie pobieramy dodatkowych opłat. Sformułowanie przedstawiające psy Chow Chow jest prawidłowe i dokładnie opisuje, czym one są, więc nie oszukujemy naszych gości - ocenił.