Amerykańska prasa nazwała to, co zrobiła rosyjska firma „zimną wojną”. Rosyjska firma, która wypuściła lody „Obamka” zaledwie dwa tygodnie temu tak się przejęła tą międzynarodową burzą, że jej dyrektor już zapowiedział, że wycofuje się z ich produkcji. Amerykańska prasa nazwała to, co zrobiła rosyjska firma „zimną wojną”. A dlaczego w ogóle tak Rosjanie nazwali swoje lody? Bo, stwierdził szef firmy „Sławica”, była bardzo oryginalna. A tak w ogóle nie ma nic wspólnego z prezydentem USA. – Nie ma w tym żadnego podtekstu politycznego. Nie myśleliśmy nawet o tym, by kogoś urazić – powiedział szef firmy tłumacząc, że słowo „Obamka” z prezydentem USA im się nie kojarzy. – Ktoś z naszej fabryki wpadł na taki pomysł. Przecież lody są ciemne, dlatego zdecydowaliśmy, by je tak nazwać.
Czekoladowe na patyku wywołały zimną wojnę
2016-05-12
2:00
Opakowanie rosyjskich lodów z chłopcem o kręconych włosach, śniadej cerze, kolczykiem w uchu i bransoletką na nodze, który nie jest podobny do prezydenta Baracka Obamy, ale nazwa jest jednoznaczna. I ona właśnie oburzyła amerykańskich urzędników tak, że niektórzy mówią, że przez te lody to przejaw rosyjskiego rasizmu, że ochładzają relacje między USA i Rosją.