Sytuacja u naszych sąsiadów jest dramatyczna, jak dotąd Czesi przegrywają walkę z tym niebezpiecznym żywiołem. Na razie nie wiadomo z jakiej dokładnie przyczyny w niedzielę, 24 lipca, wybuchł pożar na terenie lasów Parku Narodowego Czeska Szwajcaria, położonego na północnym zachodzie Czech. Z ogniem walczy na stałe około 30 zastępów straży pożarnej, w sumie jednak do akcji przystąpiły 83 zespoły, liczące ok. 400 strażaków z siedmiu regionów Czech.
Wielki pożar w Czechach. Kraj prosi o pomoc
W poniedziałek, 25 lipca, minister spraw wewnętrznych Vit Rakuszan zaapelował o międzynarodową pomoc, teraz poinformował, że na jego prośby odpowiedziały trzy kraje: Polska, Słowacja i Włochy. Jak podaje PAP, w ramach wsparcia państwa przekażą Czechom śmigłowce gaśnicze mogące przenieść 3 tys. litrów wody oraz samoloty zabierające 6 tys. litrów.
CZYTAJ TAKŻE: Koniec z rezerwacją miejsc na plażach Hiszpanii. Kontrowersyjne zasady dla turystów!
Płonie Czeska Szwajcaria. Bardzo trudne warunki
Akcję gaśniczą utrudnia ciężko dostępny teren, dodatkowo ogień przybiera na sile ze względu na to, że z parku nie wywożono drewna zaatakowanego przez kornika, które teraz stanowi pożywkę dla płomieni. Strażacy jednak są dobrej myśli, bo wiatr ma się uspokoić i być może jeszcze we wtorek (26 lipca) uda się opanować sytuację. Dym dociera nawet do mieszkańców bardzo odległych terenów, jednak władze kraju uspokajają - nie jest toksyczny.
Pożar w Czechach - jakie są przyczyny?
Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Niewykluczone bowiem, że ktoś mógł zaprószyć ogień, ponieważ w rejonie Czeskiej Szwajcarii nie odnotowano zjawisk atmosferycznych, które mogłyby wywołać pożar.
CZYTAJ TAKŻE: Polacy pobili Rosjan na wakacjach w Turcji? Poszło o wojnę na Ukrainie