Czy jest szansa na legalne wizy dla nielegalnych?

2013-02-24 1:00

Podczas długiego weekendu z Białego Domu do prasy przedostał się projekt reformy imigracyjnej. Zakłada przyznanie nielegalnym imigrantom specjalnych wiz. Mają być ważne 8 lat i prowadzić do zielonej karty. O szczegóły oraz ocenę prezydenckiego projektu poprosiliśmy naszego eksperta mecenasa Marcina Muszyńskiego.

Projekt Białego Domu pojawił się dość nieoczekiwanie?

Mec. Muszyński: - To prawda. Nowy projekt wywołał nie lada poruszenie. Inicjatywa prezydenta jest zaskakująca, ponieważ obecnie zarówno senatorowie, jak i kongresmani pracują nad nową ustawą imigracyjną. Pamiętajmy, że prezydent nie ustanawia prawa, tylko je wykonuje; ma oczywiście prawo sugerować swoje wizje ustaw, ale dlaczego odbyło się to za pomocą tego kontrolowanego "przecieku", pozostanie tajemnicą.

Odkładając na bok spekulacje co do motywów, jakimi kierował się Biały Dom, co zawiera projekt ustawy według prezydenta Obamy?

- Przede wszystkim mowa jest o specjalnych wizach, które noszą nazwę Lawful Prospective Immigrant Visas. Te wizy mają być ważne 8 lat i będą upoważniały do legalnej pracy oraz do krótkich podróży poza USA. Wizy mają być wydawane na 4 lata z możliwością przedłużenia o kolejne 4 lata. Każdy aplikant będzie musiał oddać swoje odciski palców w celu weryfikacji przeszłości kryminalnej. Najbliższa rodzina nielegalnego imigranta mieszkająca poza USA również będzie mogła, w myśl projektu, ubiegać się o te wizy.

Czy wizy będą prowadzić do zielonej karty?

- Projekt zakłada możliwość uzyskania zielonej karty po 8 latach pod warunkiem wykazania się znajomością podstawowego angielskiego oraz historii USA. Trzeba będzie również uregulować zaległe podatki.

Co jeszcze zawiera projekt prezydenta Obamy?

- Na podstawie informacji, które przedostały się do prasy, prezydent chce wzmocnić południową granicę oraz zatrudnić 140 nowych sędziów imigracyjnych. Ochrona granic była zawsze priorytetem Republikanów, więc jest to niewątpliwie ukłon w ich stronę. Dodatkowi sędziowie będę mieli za zadanie na bieżąco przewodzić rozprawom imigracyjnym tak, aby uniknąć dzisiejszych wieloletnich kolejek. Prezydent chce również wprowadzić obowiązkowy system weryfikacji pracowników - e-verify. Ponadto osoby skazane za przestępstwa, które zakończyły się minimum rocznym pobytem w więzieniu, nie zakwalifikują się na nowe wizy. Dodatkowo osoby, które popełniły trzy przestępstwa, za które zostały skazane łącznie na minimum 90 dni więzienia, również się nie zakwalifikują.

Czy ten projekt ma szanse wejść w życie i czy to jest dobra wizja reformy imigracyjnej?

- Jak już wspomniałem, władza ustawodawcza w USA należy do Kongresu i to tam należy kierować naszą uwagę odnośnie do kształtu przyszłej reformy. Oczywiście prezydent może wywierać dość dużą presję na polityków, ale poza groźbą weta prezydent niewiele ma w praktyce do powiedzenia. Trzeba jednak przyznać, że ostatni "przeciek" może być badaniem opinii publicznej i oszacowaniem szans na taki a nie inny kształt przyszłej reformy. Za mało znamy jednak szczegółów, aby móc ocenić, czy jest to dobry projekt. Moim zdaniem rozsądny kształt przyszłej ustawy imigracyjnej powinien brać pod uwagę zapotrzebowanie USA na pracowników, zarówno tych wykwalifikowanych, jak i niewykwalifikowanych. Innym słowy należy stworzyć możliwość legalnej imigracji, która będzie opłacalna zarówno dla ekonomii USA, jak i dla imigrantów. Tylko wtedy za 10 lat nie będziemy ponownie dyskutować nad kształtem kolejnej reformy imigracyjnej.

Mec. Marcin muszyński

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki