W Rosji doszło do wybuchu reaktora jądrowego. Do zdarzenia doszło 8 sierpnia na poligonie rakietowym marynarki wojennej nad Morzem Białym. Na początku informowano o niewielkiej awarii. W niedzielnym komunikacie podawano, że wybuchł mały reaktor jądrowy, który był częścią silnika rakietowego na paliwo ciekłe. Prace nad nim trwały ponad rok. Teoretycznie nie miało być zagrożenia dla ludności. Tymczasem z dnia na dzień informacje są coraz bardziej niepokojące. Jak podają lokalne media, mieszkańcy jednej z pobliskich wiosek mają opuścić swoje domy. Mówi się im, że muszą wyjechać tylko na jeden dzień - na czas prac na poligonie, na którym doszło do wybuchu. Przypominamy, że po wybuchu w Czarnobylu miasto ewakuowano teoretycznie też na krótki czas. A do dziś nie wolno tam mieszkać. Do tej pory nieoficjalnie informowano o masowym wykupowaniu jodyny, która ma niwelować skutki śmiertelnego promieniowania. Zatem sytuacja najwyraźniej się zaostrza.
Sarkofag w Czarnobylu grozi zawaleniem
Początkowo władze miejscowości Siewierodwińska, oddalonej o 40 kilometrów od poligonu, poinformowały o "krótkotrwałym" wzroście promieniowania. Organizacja Greenpeace podała, że tam poziom promieniowania 20-krotnie przekroczył normę. Natomiast we wtorek rosyjska agencja meteorologiczna przyznała, że promieniowanie przekroczyło normy nawet 16-krotnie.
Czarnobyl - to tutaj kręcono sceny do filmu! [ZDJĘCIA]
Sytuacja ta przypomina nam wybuch w elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Początkowo też teoretycznie nic strasznego się nie stało. Z dnia na dzień sytuacja stawała się dramatyczna. O śmiertelnym zagrożeniu ludzie dowiadywali się z opóźnieniem. Po silnym napromieniowaniu niektórzy poważnie zachorowali i zmarli na chorobę popromienną lub nowotwory. Obecnie nawet w Polsce w wielu gabinetach lekarskich pacjenci słyszą, że ich problemy z tarczycą mogą być skutkiem wybuchu w elektrowni jądrowej w Czarnobylu.
Czy te naloty UFO zwiastują KONIEC ŚWIATA? Historie świadków